poniedziałek, 4 maja 2015

Dlaczego chorują dzieci?

W RH mówi się, że w 99% składamy się ze wspomnień naszego rodu. Silny stres przeżywany przez rodziców czy dalszych przodków może w sposób automatyczny odzwierciedlić się w biologii dziecka, które podświadomie przejmuje stres rodziców, by ci mogli funkcjonować, pracować, wypełniać swoje obowiązki. Nierozwiązane konflikty rodziców stają się biologicznym konfliktem dziecka i manifestują się jego chorobą. Dziecko odbiera informacje precyzyjnie, podświadomie i automatycznie. Kumuluje stres rodzinny, a jego mózg włącza program, który pozwoli na zlikwidowanie lub obniżenie poziomu stresu, zrealizowanie znalezionego rozwiązania konfliktu rodziców, zrealizowanie celu poczęcia.

Zatem, jeśli choruje nasze dziecko (zwłaszcza małe), konfliktu szukamy w swoim życiu.
Bardzo ważnym jest, aby dokładnie przyjrzeć się atmosferze w chwili poczęcia dziecka (czynniki społeczne, sytuacja materialna, relacje z innymi ludźmi, posiadanie domu i środków do życia, odczuwanie rozmaitych emocji, itp.), planom rodziców (praca, obowiązki, miłość, oczekiwania pokładane w dziecku, itp.), wszelkim sytuacjom stresującym (problemy życia codziennego, których nie udało się rozwiązać). 
Jakie były okoliczności poczęcia? 
Czy poczęcie było planowane czy przypadkowe?
Jak zareagowała kobieta, gdy dowiedziała się, że jest w ciąży?
Jak zareagował partner?
Jak zareagowała rodzina?
Jak przebiegała ciąża?
W jakich warunkach odbywał się poród?
Co się działo podczas porodu i co w związku z tym przeżywali matka i ojciec?
Czy poród był łatwy czy trudny, krótki czy długi, z komplikacjami czy bez?
Co działo się w pierwszym roku życia dziecka i rodziców?
Czy matka była blisko?
Czy karmiła dziecko piersią? 
Czy wróciła szybko do pracy? 
Ważne, by znaleźć odpowiedzi na powyższe pytania, gdyż odczute doświadczenia rodziców stają się pewnego rodzaju matrycą dla automatycznych zachowań dziecka i chorób, które się poprzez nie manifestują. Uświadamiając sobie konflikt, którego doświadczyliśmy pomagamy zmienić program i tym samym uwolnić dziecko od konieczności jego wyrażania.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz