poniedziałek, 4 maja 2015

Dlaczego nie mogę sie pozbyć tego starego g....?

Ten post to wspólna odpowiedź dla kilku osób, które pytały o konflikt, który wywołuje zaparcia.

Otóż zaparcia są zaburzeniem funkcjonalnym, u podłoża którego może leżeć jeden lub kilka konfliktów, 
o podanym poniżej odcieniu znaczeniowym:
  • konflikt braku poczucia własnej tożsamości, identyfikacji na swoim terytorium (faza aktywna - znieczulenie prostnicy, która zostaje pozbawiona czucia i nawet gdy jest pełna nie daje polecenia wypróżnienia) - nie mogę oznakować terytorium, bo nie wiem kim tutaj jestem,
  • konflikt powiązany z obawą, że nie będzie się doskonałym cały czas, strach przed niemożnością robienia zawsze wszystkiego dobrze, poprawnie, bez zarzutu (często przy nadmiernej trosce rodziców w okresie niemowlęcym, aby dziecku się dobrze odbiło, by jadło i wypróżniało się regularnie, by rozwijało się zgodnie z tabelami) 
  • aktywny konflikt rozłąki - jestem od kogoś daleko, ale chciałbym ten związek utrzymać; nieustanna, codzienna próba utrzymania kontaktu z kimś lub czymś, od czego jestem oddzielony,
  • konflikt związany z poruszaniem się dolnej części ciała,
  • konflikt niemożności strawienia, wydalenia nieczystości, jakiegoś plugastwa albo niemożność wybaczenia, kurczowe trzymanie się czegoś - w tym przypadku oprócz zaparć pojawiają się gazy.
Pamiętajmy, że taki jest mechanizm biologiczny. Żądzą tu określone prawa. Mózg pracuje z rzeczywistością taka, jaka jest. Bez oceny, obwiniania i wartościowania. I nam nie wolno się o nic obwiniać. Wystarczy wyciągać konflikty jeden po drugim z podświadomości do świadomości, a sprawy ulegną poprawie.
:-D

3 komentarze:

  1. Dzień dobry. Mój syn ma 6 lat i panicznie boi się usiąść na sedes. Czy to będzie związane z tymi konfliktami w tym poście? Nie robi kupy tylko popuszcza w majtki. Jak ma parcie to wstrzymuje. Jeżeli nawet usiądzie na sedes to tylko posiedzi i tyle. Juz nie mam siły na rozmowy i tłumaczenia. Chciałabym aby to wreszcie skończyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobną historię z dzieckiem. Pomogło zachęcanie robienia siusiu na siedząco na sedesie. Po którymś razie przy okazji siusiu pojawiła się i kupa:)
      Zachęcam do cierpliwości zastosowania tej metody. Dobrym przykładem będzie również ojciec, który też korzysta z toalety na siedząco
      Powodzenia😀

      Usuń
  2. Może być związane z wymienionymi konfliktami, ale nie musi. Każdy "przypadek" jest inny. Równie dobrze może to być jakaś historia związana z sedesem jako takim (jakaś traumatyczna historia rodowa z nim związana). I to, co jest istotne, małe dzieci mogą wyrażać własne konflikty, ale najczęściej są swego rodzaju "nośnikiem" i przejawiają nierozwiązane konflikty rodziców.

    OdpowiedzUsuń