piątek, 18 grudnia 2015

Czy wszystko już zostało powiedziane?


Długa przerwa od mojego poprzedniego postu. Cóż, im mniej mnie w sieci, tym więcej w pracy z ludźmi w realu.
Poza tym, teraz, gdy na rynku i w internecie pojawiła się spora ilość publikacji związanych z Recall Healing, Totalną Biologią, Germańską Medycyną i pochodnych, nie widzę większego sensu w powielaniu informacji, które się w nich znajdują. Od nowego roku pomyślę nad nową formułą bloga. Może będą to opisy rzeczywistych "przypadków", a może jeszcze coś innego. Zostawiam to na czas około świąteczny do inkubacji:-).

Tymczasem, pragnę w kilku zdaniach podsumować to, co wydaje mi się podstawowe przy dochodzeniu do zdrowia z zastosowaniem wymienionych metod.
1. Gdy zachorujesz, zastanów się, co takiego wydarzyło się w Twoim życiu na krótko przed chorobą. Co zaszło? Jakie przeżywałeś emocje? Nie sugeruj się innymi, nie sugeruj się lekturą dostępnych źródeł! Ważne jest, czego TY doświadczałeś i jakie emocje przeżywałeś?
2. Następnie przypomnij sobie, czy podobne emocje pojawiały się już wcześniej w Twoim życiu? Kiedy? W jakich sytuacjach? W jakich okolicznościach? Bądź tak precyzyjny, jak to tylko możliwe. Sprawdź, czy jest jakaś regularność w tych zdarzeniach i przeżyciach.
3. Dowiedz się co przeżywali Twoi Rodzice, gdy Mama była z Tobą w ciąży? Jak im się układało? Co ich martwiło? Jak przebiegał poród?
4. Poszukaj, czy w historii Twojego rodu były osoby, które cierpiały na podobną chorobę? Jaka jest ich historia? Jakie były losy Twoich przodków? 
Podczas konsultacji wszystkie te wspomnienia mogą okazać się kluczowe dla przebiegu Twojego zdrowienia.

Pamiętaj też, że biologia wywodzi się z greckich słów bio (żywy) i logos (słowo). Gdy chorujesz, to na poziomie biologicznym w jakimś aspekcie przestajesz być żywy. Powstaje pewna pustka. Choroba jest pustką, którą spowodowało jakieś słowo (wypowiedziane lub nie, pomyślane, usłyszane, zobaczone), związane z doświadczoną emocją. I słowo to ma również moc sprawczą, wyzwalającą. Gdy je wyciągniesz z podświadomości, gdy odpowiesz sobie na pytanie: co jest moją pustką? Po czym jest ta pustka? przypomnisz sobie zepchnięte głęboko emocje i wrócisz do żywych. 

I tego Ci życzę z całego serca!

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!


czwartek, 22 października 2015

O co chodzi z tą świadomością?

Według Biologii Totalnej ŚWIADOMOŚĆ TO NIE JEST MYŚL! 
To jest rodzaj pewności, obecności w danej chwili, przenikającej nasze jestestwo wiedzy. 
To jest bycie obecnym i żywym w każdej chwili.
Żeby stać się świadomym, najpierw muszę sobie uświadomić, że tej świadomości nie posiadam.
Gdy choruję, to nie widzę, nie jestem świadomy tego fragmentu rzeczywistości, który stoi za chorobą. 
Tam często kryje się nasza interpretacja rzeczywistości, za którą idą emocje składające się na głębokie wewnętrzne odczucie programujące chorobę. Jesteśmy chorzy, bo w jakiś sposób objaśniamy rzeczywistość, zamiast ją przeżywać. Dodatkowo, jak już wiecie, sprawę komplikuje fakt, że nasza teraźniejszość zależy od przeszłości naszych przodków, od tego czego i w jaki sposób doświadczali. Aby dojść do świadomości musimy wyjść z uwarunkowań zakodowanych w biologii naszych organizmów, uwarunkowań religijnych, społecznych, sztywnych przekonań i nawykowych działań.
W dwóch wcześniejszych postach pisałam o odkrywaniu najgłębszego wewnętrznego odczucia (Oko cyklonu i Najciszej jest w oku tornada), co pozwala osiągnąć stan większej świadomości, kontaktu z dominującym konglomeratem emocji. Rzecz w tym, że, jak wskazuje Gerard Athias w swych najnowszych odkryciach, to jest również pewien rodzaj interpretacji. Aby dojść do świadomości w czystej postaci, sugeruje on, aby sprowadzić to najgłębsze wewnętrzne odczucie do sumy emocji podstawowych i w każdym z elementów pobyć oddzielnie. W ten sposób staniemy się obecni, Świadomi. Zdrowi.
Te sześć emocji to:
- gniew
- radość
- obrzydzenie
- smutek
- strach
- zaskoczenie 
Według Gerarda Athias'a każde z odczuć da się w ten sposób rozłożyć na czynniki pierwsze. Np., gdy mówimy o konflikcie porzucenia, to u swojego źródła może się on składać ze smutku + gniewu. Gdy odkryjemy z jakich składowych jest zbudowane nasze odczucie, pozwoli to nam zlokalizować w ciele ich obecność i doświadczyć ich z tego poziomu. A to ma MOC uzdrawiającą.
Nie ma przepisu mówiącego, że dane odczucie (czy dany "konflikt) ma takie a nie inne składowe. Każdy z nas musi je odkryć sam dla siebie. To jest właśnie dochodzenie do  ŚWIADOMOŚCI.





niedziela, 27 września 2015

Pionowy upadek a SM

Według Clauda Sabbah, stwardnienie rozsiane jest złożoną chorobą, u podłoża której leżą trzy równoczesne konflikty: tzw. pionowy upadek + obniżone poczucie własnej wartości + konflikt pochodzący z okresu plan cel o wydźwięku: "Zostałem poczęty, by zatrzymać partnera w domu".
Ogromna liczba przypadków zachorowania na SM dotyczyła uczestników Wojny Wietnamskiej, którzy zeskakiwali z samolotów wojskowych z wysokości 4 metrów prosto w śmiertelne niebezpieczeństwo.
Jako, że choroba oznacza strach z wyczekiwaniem przed tym co ma się zdarzyć, poczucie, że nie ma ucieczki, nie ma wyjścia, jeden krok dalej i spadnę w przepaść, stres jest tak wielki, że mózg znajduje rozwiązanie, następuje blokada niektórych funkcji organizmu, paraliż, unieruchomienie osoby w miejscu.
To może być rzeczywisty lub wyobrażony konflikt danej osoby lub komórkowa pamięć stresu któregoś z przodków.
Wszystkie choroby oddziałujące na nerwy mają wydźwięk lęku, strachu, wyczekiwania. co złego może się zdarzyć, choć samo działanie nie miało jeszcze miejsca. Biologicznym odpowiednikiem jest zatrzymanie przekazu sensorycznego, impulsu nerwowego zanim dotrze on do mięśnia.
Konfliktowi pionowego upadku towarzyszy obniżenie poczucia własnej wartości związane ze strachem, który przeżywam, przeżyłem lub przeżył ktoś w rodzie oraz pamięć z tzw. okresu plan/cel mówiąca o tym, że któreś z rodziców doświadczało wtedy jakiegoś rodzaju lęku o partnera i poczęte dziecko miało stać się kotwicą, która zatrzyma go w domu.
Jak podają twórcy RH w większości przypadków z ich praktyki taki był właśnie program powstania objawów stwardnienia rozsianego u ich pacjentów.
Jednakże warto rozważyć również poniższe konflikty, do których dotarli pacjenci, pracujący ze swoją chorobą:
- trudność w akceptowaniu reguł i ograniczeń w dzieciństwie,
- zabranianie dziecku dorastania i wyrażania opinii,
- wspomnienie gwałtu,
- wspomnienie przywłaszczenia korespondencji w historii rodziny,
- utknięcie i realizacja życiowego planu, który należy do kogoś innego,
- brak kontaktu z ojcem.
Pamiętajmy, że wszystkie konflikty mogą mieć charakter rzeczywisty, symboliczny, wirtualny i wyobrażony.
Konfliktów szukamy w swoim życiu, okresie plan/cel i historii przodków.
Np.: ktoś spadł ze schodów, zasłabł i się przewrócił, ktoś sądzi, że w oczach miłości swojego życia spadł do "0", a do tego jego poczucie własnej wartości również spadło na łeb, na szyję, bo np. upadając naraził kogoś na niebezpieczeństwo, a do tego realizuje projekt urodzeniowy jednego lub obojga z rodziców i SM gotowe.
Wyleczenie się ze stwardnienia rozsianego jest jak skok w przepaść, pokonanie tych nagromadzonych strachów, wyrwanie się z paraliżu i niespełnienia.

wtorek, 8 września 2015

Czy samemu można dotrzeć do sedna konfliktu?

Chorujemy, bo jesteśmy nieświadomi tej części w nas, która sprowadziła konflikt do postaci biologicznej. Mózg automatyczny ukrył w ciele to, co najbardziej bolesne. Jeśli porwiemy się na samodzielne poszukiwania tych zamrożonych informacji, będziemy szukać we wszystkich obszarach, o których wiemy, gdzie coś nam świta, gdzie pojawia się jakieś blada pojęcie, a to jest wciąż tym, co znamy. Chodzimy po utartych ścieżkach, odgrzebujemy rzeczy i zdarzenia, do których możemy sięgnąć świadomością. A to nie tam powinniśmy iść! Cały "myk" jest w tym, że choroby, wzorce zachowań i inne manifestacje są aktywowane przez "zapomniane" odczucia. Dlatego "terapeutyzowanie" samego siebie jest trudne.


Zdrowiejemy, gdy sobie uświadamiamy, gdy docieramy do najgłębszego odczucia doświadczonego w trakcie sytuacji konfliktowej. By tam dotrzeć potrzebujemy drugiego człowieka (terapeuty, przyjaciela, małżonka, księdza, barmana), który z nami porozmawia, zada pytanie, które pchnie nas na zapomniane ścieżki, uświadomi emocje, które przejawiamy, odczucia, których nie jesteśmy świadomi, połączy z zapomnianym elementem naszego jestestwa. Dopiero, gdy zostaniemy popchnięci we właściwym kierunku, możemy próbować odnaleźć właściwą drogę.

Terapeuta jest o tyle skuteczniejszy od zwykłego interlokutora, że wie jakie zdać pytanie, aby szybko skierować poszukującego do strefy wyparcia. Wie, jak ustawić "lustro", aby ukazać nam wszystkich przodków, którzy się za nim ukryli, a za którymi podążamy nieświadomie powtarzając ich los. Posiada wiedzę, empatię, umiejętność słuchania, zrozumienie w jaki sposób odczucia manifestują się w ciele. Potrafi wytłumaczyć, jaką rolę ma choroba, co ją uruchamia, a co sprawia, że znika. Prowadzi poszukiwacza na linii życia od konfliktu wywołującego w stronę programującego, by definitywnie usunąć mechanizm chorobotwórczy. Pomaga uporać się z emocjami, które wypływają na powierzchnię w trakcie poszukiwań. Uczy domykać cały proces i zamieniać stary program na nowy, bardziej użyteczny.

Dlatego na początku drogi dobrze jest skorzystać z czyjejś pomocy, zdobyć rozeznanie, obrać właściwy kierunek, a potem, wedle uznania, podążać do ukrytego wspomnienia samodzielnie lub korzystając z doświadczonego przewodnika.

środa, 19 sierpnia 2015

Jak pracujemy z biologicznymi komórkowymi cyklami pamięciowymi?

Jeśli ważne zdarzenie, przeżycie, konflikt nie zostanie rozwiązany może spowodować pojawienie się całej lawiny kolejnych zdarzeń. I to na przestrzeni całego rodu. Problem albo identyczne zabarwienie emocjonalne może wrócić nawet po wielu latach. Jeśli dziecko nie rozwiąże konfliktu z wieku 5 lat, może znów go doświadczyć mając 10, 15, 20 lat i tak do skutku, czyli rozwiązania konfliktu. Co więcej, jego konflikt przeżywany w wieku lat pięciu może być tak naprawdę nie przepracowanym konfliktem matki, gdy była w 5 miesiącu ciąży. W Totalnej Biologii większość pracy ogniskuje się na analizie takich właśnie cykli. Wykorzystujemy tu odkrycia Marca Frechet'a, który wprowadził pojęcie biologicznych komórkowych cykli pamięciowych. Rozpoczynamy od najświeższego zdarzenia (konfliktu aktywującego chorobę) i cofamy się w przemyślanych odstępach do najstarszego (konfliktu programującego). Dzięki uprzejmości Nikodema, który przystąpił ze mną do pracy nad sobą i opisał wszystko na swoim blogu, możesz się zapoznać z przebiegiem takiego procesu. Jest to, co prawda zapis nie samej konsultacji, ale dalszej pracy, która odbywała się już w oparciu o korespondencję mail'ową, ale bardzo dobrze obrazuje, co takiego się wydarza podczas sesji. Zapis procesu znajdziesz tutaj: Powietrze i przestrzeń

niedziela, 16 sierpnia 2015

We wrześniu startujemy i zdrowiejemy!

26.09.2015 rozpoczynamy cykliczne sobotnie spotkania z Biologia Totalną!

 

Pierwsze spotkanie będzie wprowadzeniem w prawa i mechanizmy, które przełączają nasze ciała pomiędzy zdrowiem a chorobą i odwrotnie.
Dowiesz się:
- jakie odkrycia przyczyniły się do powstania tego nowego spojrzenia na ludzki organizm,
- jak zapadamy na chorobę,
- co to jest 5 praw natury i na czym polegają,
- co to znaczy, że mózg jest nieomylny,
- czym jest piramida zdrowia,
- dlaczego niby = tak jest,
- czym jest w BT konflikt i biologiczny niezmiennik,
- co to są cztery klucze do biologicznej harmonii i co mogą otworzyć,
- czy cierpisz na "mini-maxi schizofrenię",
- czym jest konflikt diagnozy-prognozy,
- co to jest pamięć komórkowa i jaki ma wpływ na Ciebie,
I NAJWAŻNIEJSZE:
- jak możesz wyzdrowieć?

Odpowiedzi na powyższe pytania będziemy szukali analizując powstawanie niektórych chorób. Jeśli szczególnie interesuje Cię mechanizm powstawania jakiejś konkretnej choroby i chciałbyś/-łabyś o tym usłyszeć podczas zajęć, to napisz mi o tym wraz ze zgłoszeniem na kurs.

Według Biologii Totalnej choroba jest odpowiedzią organizmu na pytanie, którego sobie nie zadaliśmy. Chorujemy, bo sobie nie uświadamiamy, świadomość przynosi zdrowie. 

Zarezerwuj czas 26.09.15 od 10.00 do 17.00, przyjdź i poszukaj swojego ukrytego pytania!
Koszt: 187 zł. Udział potwierdza wpłata na konto: 70 1950 0001 2006 0388 4414 0002 do dnia 18.09.2015 r.

Spotykamy się w Katowicach w kameralnej, przyjaznej grupie przy ul. Rymera 4/8. Liczy się kolejność zgłoszeń, dlatego zarezerwuj miejsce już teraz: beatasbednarczyk@gmail.com, 601402406.

Podczas kolejnych spotkań będziemy omawiali już bardziej dokładnie poszczególne problemy chorobowe:
- zaburzenia odżywiania,
- choroby skóry,
- alergie,
- choroby układu rozrodczego i moczowego,
- szkielet i jego dysfunkcje,
- układ krwionośny,
itd. itp.

Na początku każdego ze spotkań tematycznych będzie krótkie wprowadzenie w ogólne mechanizmy BT dla przypomnienia stałym uczestnikom i dla wprowadzenia dla osób, które do nas dołączą.


A 10.10.2015 STARTUJEMY Z PODOBNYM PROGRAMEM W ELBLĄGU!
Szczegóły tutaj: Biologia Totalna w Elblągu

czwartek, 30 lipca 2015

Kto Ci podciął skrzydła?


Synchroniczności zdarzają mi się ciągle. Dlatego przestaje mnie już dziwić, gdy przychodzą do mnie niemal równocześnie osoby z podobnymi dolegliwościami. Jak przyjdzie jedna z boreliozą, to za chwilę pojawiają się kolejne. Gdy pojawi się ktoś z kłopotami oddechowymi, to mogę być pewna, że kolejne będą się uskarżały na to samo. Jak tylko dana choroba zostanie wielopoziomowo omówiona i przepracowana z "pacjentami", to pojawia się kolejny temat do pracy. Ostatnio przychodzą do mnie "łopatki", więc przyjrzyjmy się, co się kryje w ich cieniu.
Łopatka była kiedyś w języku angielskim nazywana "kością tarczową", bo właśnie na niej była noszona tarcza, która służyła o ochrony pleców. Jeśli coś grozi naszym plecom, to poszukajmy w swoim życiu i w życiu przodków sytuacji, gdy z tyłu czaiło się lub nadeszło niebezpieczeństwo. 
Kto spiskował za naszymi plecami? 
Kto wbił nam nóż w plecy? 
Co odebraliśmy jako cios z ukrycia, zdradę? 
Kto był narażony na oszczerstwa, pomówienia?
Łopatki to także "nasze małe skrzydła". Skrzydła umożliwiają wznoszenie się, swobodny lot. Zatem problemy w tym obszarze mogą symbolicznie oznaczać, że chcemy się wzbić, ale jesteśmy nieustannie sprowadzani na ziemię. Poszukaj czy kiedykolwiek przeżywałeś emocje, które zawarłbyś w stwierdzeniach typu: "chcę się ulotnić, bo źle mnie traktują", "podcięto mi skrzydła", "chcę wylecieć z gniazda, ale mi nie dają", "chcę udać się w podróż, ale to nigdy nie będzie możliwe" itp.
Według Tradycyjnej Medycyny Chińskiej przez omawiany obszar przebiegają meridiany jelita grubego i jelita cienkiego. Jelito cienki wyraża wybór, selekcję, porządkowanie, a jelito grube mówi o czymś niewybaczalnym (zdradzie, sprzeniewierzeniu). To może nas naprowadzić na konflikt o znaczeniu: "nie potrafię odróżnić swoich od przeciwników na skutek faktu, że zostałem zdradzony".
Stanowiący część łopatki wyrostek kruczy umieszczony między mięśniem naramiennym a mięśniami piersiowymi wnosi nowy aspekt poszukiwań w obrębie konfliktu szantażu, zwłaszcza emocjonalnego, stresu związanego np. z poczuciem powinności opiekowania się rodzicami i równoczesnym wewnętrznym sprzeciwem wobec tego przymusu. Przy dolegliwościach tej części szukamy również historii związanych z kradzieżą, posłańcem złych wiadomości oraz sytuacji, gdy ktoś chciał się uwolnić spod czyjejś opieki, ponieważ czuł się uwięziony.
Natomiast kłopoty z wydrążeniem stawowym łopatki (miejscem, gdzie łopatka łączy się z kością ramienną),  kierują nas do jeszcze innych odcieni znaczeniowych przeżytego konfliktu: "jest coś, czego nie pozwolono mi zrobić", "jest ktoś, z kim zabroniono mi kontaktu", "boję się, że stracę coś lub kogoś", "chcę zachować to, co zdobyłem". Zwróćmy zatem uwagę na ludzi i sprawy, które są dla nas najcenniejsze, a które chcemy przy sobie zatrzymać.

piątek, 19 czerwca 2015

Ryba w akwarium na dnie oceanu

Chorując, zmagając się z niechcianym zachowaniem lub nałogiem tkwimy w pewnych ramach zbudowanych z naszego systemu przekonań i wiary, które sprawiają, że jesteśmy jak tytułowa ryba. Wydaje nam się, że mamy do dyspozycji cały ocean możliwości, a tkwimy w ograniczonej przestrzeni akwarium. To, w co wierzymy bierzemy za pewnik i to nas ogranicza, zamyka w jednostronnym spojrzeniu na rzeczywistość. Aby ruszyć ku uzdrowieniu musimy uświadomić sobie, z czego zbudowane są ścianki naszego akwarium. Jakie przekonania utrzymują nas w niechcianym stanie? W jaki sposób interpretujemy zachowanie czy słowa innych? Jakie frazy usłyszeliśmy w dzieciństwie, które uznaliśmy za kompas, którym posługujemy się do dnia dzisiejszego? Co takiego mamy zakodowane w pamięci komórkowej, że nie potrafimy wyjść poza powtarzalny schemat reagowania?
Na przykład, negatywny komentarz, który przetrawiamy od lat może uruchomić produkcję melaniny, co przyczyni się do powstania przebarwień i zmian skórnych, a w najgorszym wypadku czerniaka, co dla automatycznego mózgu ma niezwykły sens biologiczny - stanowi on bowiem rodzaj tarczy, ochrony przed tymi złośliwościami.


Wpływają do oceanu i zdrowieją osoby, które posiadają zdolność osiągania stanu wewnętrznej ciszy, do wyjścia poza dyskursywny umysł aby dotrzeć do wewnętrznej inteligencji. Mogą wtedy skontaktować się z mądrością ciała i tą częścią pamięci, w której zakodowane są negatywne wspomnienia, co pomaga się od nich uwolnić. Kolejną cechą, która pozwala wyzdrowieć jest zgodność postępowania ze swoim wewnętrznym głosem. Gdy nasze myśli, uczucia i działania są spójne możemy z większym zaufaniem podążyć drogą ku zdrowiu. 
Według Karla G. Junga trzema rekomendacjami do wyzdrowienia jest:
- określenie i rozwiązanie traumy,
- podjęcie właściwego działania,
- wytrwałość i determinacja do utrzymania się w działaniu.

Natomiast, aby uchronić się przed ponownym zamknięciu w akwarium, może Ci pomóc 5 Umów Don Miguela Ruiza:
1. Szanuj swoje słowo. Unikaj słów, które szkodziłyby Tobie lub innym.
2. Nie bierz niczego do siebie. Kiedy uniezależnisz się od opinii i poczynań innych, przestaniesz niepotrzebnie cierpieć.
3. Nie zakładaj niczego z góry. Znajdź w sobie odwagę zadawania pytań i otwartego wyrażania swoich rzeczywistych pragnień.
4. Rób wszystko najlepiej jak potrafisz, ale w zgodzie ze swoimi aktualnymi możliwościami.
5. Bądź sceptyczny, ale naucz się słuchać, dopiero potem dokonuj wyborów. Większość tego, co słyszysz nie jest prawdą. Wszelkie opinie twoje i ludzi dookoła to tylko wersje oglądu rzeczywistości przepuszczone przez filtr przekonań. Nie daj się wewnętrznemu tyranowi, który bierze cudze opinie za prawdę objawioną.


Zostały już tylko 3 miejsca na najbliższe katowickie spotkanie!

ZAPRASZAM SERDECZNIE!

https://www.facebook.com/events/1612630715667005/


środa, 10 czerwca 2015

Podbródek jak u Alfreda;-)

Ostatnio na którymś z forum TB rozpętała się przedziwna dyskusja a propos podwójnego podbródka, czyli gromadzenia się tłuszczyku w tym właśnie miejscu. Koncepcji było tysiące. Ile szkół, tyle wyjaśnień i porad, co z tym można zrobić, ale w zasadzie wszystkie omijały totalno-biologiczne sedno sprawy. Stąd ten post, aby uporządkować kwestię i wyjaśnić, jakie znaczenia nadają mu twórcy TB.

Pierwsze pytanie, jakie należy zadać posiadaczowi podwójnego podbródka, to:
  • Czy masz wrażenie, że Twoje życie nie może być ograniczone do jednej osoby?
  • Czy w jakimś sensie/obszarze prowadzisz podwójne życie?
  • Czy boisz się, aby ktoś Cię nie ocenił, potępił, osądził za prowadzenie podwójnego życia?
Podwójny podbródek zdarza się u osób, które doznają odczucia głębokiej trudności w pogodzeniu swojej prywatnej/intymnej osobowości z osobowością/rolą, którą odgrywają w społeczeństwie. Jest sposobem na ochronę siebie przed innymi, a także przed swoimi własnymi lękami.
Podwójny podbródek wskazuje na:
  • kilka ról,
  • kilku ludzi ,
  • kilka języków,
  • kilka sposobów patrzenia na życie,
  • kilka stylów życia.
I tak, jak zwykle, doszukujemy się konfliktów poziomo, czyli w naszym życiu i pionowo, czyli w drzewie genealogicznym.

Warto obejrzeć film z 2012 roku o Hichcock'u, posiadaczu takiego podwójnego, a nawet potrójnego podbródka, gdyż świetnie są w nim ukazane te obszary "podwójności". 

niedziela, 31 maja 2015

BARS w służbie Totatlnej Biologii!

Od 8 czerwca 2015 r. możesz korzystać u mnie nie tylko z konsultacji Recall Healing /Totalnej Biologii/, ale również sesji BARS - Access Consciouness. Metoda ta, polegająca na systematycznym uciskaniu 32 punktów na głowie, odblokuje Cię z polaryzacji, uwięzienia, uwarunkowań i ograniczeń Twoich myśli i emocji. Podczas sesji BARS dochodzi do rozładowania spolaryzowanego ładunku elektrycznego, który został zgromadzony w Twoim mózgu, a co za tym idzie i w ciele. W trakcie sesji BARS zostaje spowolniona praca fal mózgowych, pozwalając na dostęp do Twoich wzorców behawioralnych, systemów wierzeń, przekonań, punktów widzenia, w oparciu o które funkcjonowałeś od dzieciństwa, a nawet wcześniej. W trakcie sesji odblokujesz i uwolnisz na zawsze zapisy traum odciśnięte w Twoim ciele. Jest doskonałym uzupełnieniem dla konsultacji Recall Healing, ponieważ tam, gdzie nie udaje nam się dotrzeć świadomością, możemy z łatwością dotrzeć w stanie Theta.


Sesja BARS jest relaksująca i odprężająca, a jej efektem jest lepsze samopoczucie oraz pozytywne zmiany w życiu i zdrowiu. Szybkość zmian uzależniona jest od gotowości do uwolnienia się od ograniczeń osoby, która jest poddawana zabiegowi. Zapraszam!

piątek, 22 maja 2015

Uwolnienie w czterch krokach

Często w naszych poszukiwań konfliktów i wzorców dochodzimy do punktu, w którym stwierdzamy, że dzieciństwo jest tym obszarem, w którym nie dostaliśmy tego, czego najbardziej potrzebowaliśmy, np.: uwagi, miłości, akceptacji, pochwał, spokoju czy czegoś innego i ten brak rzutuje w późniejszym życiu na nasze relacje, powodzenie lub jego brak, radzenie sobie z wyzwaniami itp. Nasi rodzice byli jacy byli lub są jacy są, zachowywali się w sposób na jaki pozwalały im ich zasoby, charakter, ich przeszłość i wiele innych czynników. Pielęgnowanie w sobie tego braku, niedostatku, liczenie na to, że rodzice, jeśli wciąż żyją, jeszcze się zmienią, nieustanne zabieganie o otrzymanie od nich tego, czego pragniemy jest najprawdopodobniej skazane na porażkę, a pochłania nasze zasoby i siły.

Bardzo dobrym narzędziem, aby uwolnić się od wpływu tych niedostatków jest czterostopniowy proces uwalniania według Alejandro Jodorowsky'ego. Poniżej znajduje się opis kroków na przykładzie odczuwania braku miłości w dzieciństwie. Ale słowo miłość możesz zastąpić dowolnym, którego brak ty odczuwałeś.

KROK PIERWSZY:  Opłakiwanie (odżałowanie) tego, czego nigdy nie otrzymałem w moim życiu, tego, czego moje wewnętrzne dziecko nigdy nie dostało od rodziców i nigdy tego już nie otrzyma. Najwyższy czas skończyć z próbami otrzymania od ludzi, z którymi przebywam na co dzień, tego, czego nie otrzymałem, będąc dzieckiem.

Jeśli nie otrzymałem miłości, to muszę odżałować i zrozumieć, że już jej nie otrzymam. Muszę przerwać wzór nieustannego poszukiwania miłości we wszystkich ludziach, których spotykam, ponieważ to prowadzi do frustracji, w której nigdy nie zaznam satysfakcji.

KROK DRUGI: Akceptacja od obecnego świata tego, czego nie otrzymałem jako dziecko.

Akceptuję teraźniejszość, by otrzymywać miłość od świata, od moich bliskich i innych ludzi. To, że moi rodzice nie wykarmili swoją miłością mojego wewnętrznego ja, nie oznacza, że moje dorosłe ja nie może obecnie otrzymywać miłości świata. Nie wymuszam miłości, a pozwalam sobie ją otrzymywać.

KROK TRZECI: Dawanie samemu sobie tego, czego nie otrzymałem w dzieciństwie,

Daję sobie, mojemu wewnętrznemu dziecku i mojemu dorosłemu ja miłość, której moje wewnętrzne dziecko nie otrzymało. Kocham siebie i dzięki temu nie polegam na innych by czuć się kochanym. Jeśli mnie jednak kochają, jest to dodatkowa nagroda.

KROK CZWARTY: Dawanie światu tego, czego nie otrzymałem jako dziecko.

Daję miłość światu, ludziom, daję ją moim rodzicom.

Ćwicz się w tym procesie, a odczujesz zmianę. Uważaj jednak na pułapki umysłu, bowiem często wydaje nam się, że jesteśmy już przy czwartym etapie leczenia, a to często ułuda i samooszukiwanie, gdyż tak na prawdę tkwimy wciąż w punkcie pierwszym. Możemy odnosić wrażenie, że przecież dzielimy się miłością ze światem, ale powinniśmy się upewnić, czy dajemy ją bezinteresownie. W większości przypadków, to takie sprytne przebranie naszego umysłu mające na celu otrzymanie z powrotem miłości od innych. Wewnętrzne dziecko wciąż potrzebuje miłości, uwagi, opieki rodziców. 
Czwarty krok leczenia opiera się na dawaniu miłości bezwarunkowo, bez oczekiwania czegokolwiek w zamian. Wtedy zdrowiejesz!

czwartek, 14 maja 2015

Najciszej jest w oku tornada

Dzisiaj post praktyczny. 

W poniższej procedurze znajdziesz podpowiedź w jaki sposób pracować z konfliktem i go neutralizować.
Aby ją prawidłowo wykonać potrzebujesz szczerości wobec siebie i otwartości na wszystko, co się w Tobie pojawia. Bardzo dobrze się sprawdza wykonanie tego ćwiczenia w parach. Wtedy jedna osoba czyta kolejne kroki instrukcji, zadaje pomocnicze, drążące pytania, a druga na głos odpowiada i przechodzi przez cały proces.

1. Przypomnij sobie traumatyczne wydarzenie, szokujący moment z Twojego życia.
2. Przypomnij sobie wszystkie okoliczności zdarzenia. Ze wszystkim szczegółami.
3. Znajdź wszystkie wyjaśnienia, wytłumaczenia, powody tego, co się stało.
4. Jakich emocji i uczuć doświadczyłeś w tamtym momencie? Bądź dokładny.
5. Wejdź głębiej i poszukaj głębokiego, prawdziwego wewnętrznego odczucia, jakiego doznałeś w momencie szoku. Wyłuskaj to jedno jedyne, które dominowało. Znajdź słowo na jego opisanie.
6. Co wtedy, w tamtym momencie wywołałoby u Ciebie poczucie spokoju? 
7. Znajdź słowo spokoju. Jakie słowo wtedy by Cię uspokoiło?
8. Stojąc w oku cyklonu tamtego wydarzenia zamień słowo wewnętrznego odczucia na słowo spokoju. 

Szerokiej drogi w głąb siebie!



niedziela, 10 maja 2015

BIOLOGIA TOTALNA - krótki kurs językowy, czyli jak dogadać się z własnym ciałem i wyzdrowieć?



Każda choroba chce nam coś przekazać. Niestety nie rozumiemy jej języka i często ciało MUSI NAS CHWILOWO WYŁĄCZYĆ aby pomóc nam wyzdrowieć. Jakby to było gdybyś rozumiał/a wysyłany przez nie komunikat, błyskawicznie reagował/a i szybko wracał/a do dobrej formy?
Twoje ciało mówi do Ciebie językiem biologii.

Poprzez choroby, dysfunkcje, zaburzenia, nałogi przesyła Ci komunikat. Chce, żebyś go zrozumiał/a i wprowadził/a zmiany, które będą mu (czyli Tobie) służyły.

Biologia Totalna (Recall Healing) jest eksperymentalną nauką, która zgłębia reguły i zasady funkcjonowania ludzkiego organizmu. Pomaga dokonać tłumaczenia z objawów, jakie wysyła nam ciało w postaci choroby na emocje, które za nimi stoją.

Aby komunikat był zrozumiały i skuteczny koniecznym jest poznanie języka, jakim posługuje się nadawca. W tym celu zapraszam Cię na całodniowy kurs na poziomie podstawowym.

Wytłumaczę Ci strukturę i mechanizm działania tego specyficznego języka. Pomogę Ci zrozumieć, co Twoje ciało ma do powiedzenia. Dzięki „gramatyce historycznej” zrozumiesz w jaki sposób przeżycia Twoich przodków i rodziców ożywają w Twoim ciele. Poznasz podstawowe „słowa” i znaczenie mowy niektórych organów wewnętrznych i chorób. Nauczysz się, jak samodzielnie te znaczenia odnajdywać i zdrowieć.

Muszę Cię uprzedzić, że tak, jak język pszczół, motyli czy wielorybów, język biologii ludzkiego organizmu jest czymś całkowicie innym niż to, co przywykło się o nim myśleć. Potrzebujesz być otwarty/a i gotowy/a na zmianę postrzegania i myślenia. Warto. Nagrodą jest Twój dobrostan i zdrowie.

Kiedy:  18.07.2015 r. g. 10.00 – 17.00

Gdzie: Katowice lub okolice w zależności od ilości osób i składu grupy:-)

Za ile: 187 zł. Potwierdzeniem uczestnictwa jest wpłata do 10.07.2015.

Informacje i zapisy: strefazmian@bsb.neostrada.pl; 601 402 406 lub przez FB

Kto prowadzi?

Ja, czyli Beata Sodo-Bednarczyk, od 2008 tłumaczka i pasjonatka metody TB/RH, czerpiąca swą wiedzę u źródła, czyli twórców i propagatorów metody, a doświadczenie z dotychczas przeprowadzonych konsultacji i szkoleń.

czwartek, 7 maja 2015

Oko cyklonu, czyli w poszukiwaniu sedna konfliktu.

O co chodzi z tym szukaniem konfliktu, który leży u podłoża dolegliwości, niedomagań i chorób? 
Tutaj pojawia się często spore niezrozumienie i zamieszanie. Gdy już wiemy, że organizm człowieka działa według określonych, logicznych, powtarzalnych praw i że u podłoża każdej dysfunkcji znajduje się określony i bardzo konkretny "konflikt", niektórzy proszą o podanie go "na tacy" i często stwierdzają: "a, faktycznie, u mnie się zgadza, bo zdarzyło się to i to, to z tego powodu, bo moja matka tak czy siak postąpiła" itp. itd. Wchodzimy tutaj w sferę okoliczności danego zdarzenia oraz sferę uzasadnień i usprawiedliwiania. Ten etap jest potrzebny, ale odbywa się w zasadzie jedynie na poziomie intelektualnym. Ludzie opisują nieprzyjemne zdarzenia, co często wyzwala dużo emocji, bo wracają do tego, co bolesne, próbują zinterpretować, co i dlaczego ich spotkało, często w umyśle rozmawiają sami ze sobą i opowiadają sobie kłamstwa, które nijak się mają do sedna sprawy - głębokiego wewnętrznego odczucia. Bowiem to ono jest kluczowe dla osiągnięcia zmiany, zrozumienia najgłębszego znaczenia choroby i uwolnienia się. Głębokie wewnętrzne odczucie jest często mylone z uczuciami i emocjami. Zatrzymywanie się na nich jedynie je podsyca. Ich doświadczamy w świadomości i nie kodują one choroby. Głębokie wewnętrzne odczucie jest ukryte, nieświadome, niepoznane, wdrukowane na poziomie komórkowym. Dotarcie do głębokiego wewnętrznego odczucia polega na wyciszeniu się, zaprzestaniu wewnętrznego dyskursu i odnalezieniu (poczuciu, zobaczeniu, usłyszeniu) treści o istotnym znaczeniu. Wewnętrzne odczucie to również słowo. Słowo - klucz, które otwiera drzwi wolności:-). Gdy docieramy do tego sedna i odnajdujemy "magiczne zaklęcie" doznajemy automatycznej i natychmiastowej zmiany.

poniedziałek, 4 maja 2015

Dlaczego nie mogę sie pozbyć tego starego g....?

Ten post to wspólna odpowiedź dla kilku osób, które pytały o konflikt, który wywołuje zaparcia.

Otóż zaparcia są zaburzeniem funkcjonalnym, u podłoża którego może leżeć jeden lub kilka konfliktów, 
o podanym poniżej odcieniu znaczeniowym:
  • konflikt braku poczucia własnej tożsamości, identyfikacji na swoim terytorium (faza aktywna - znieczulenie prostnicy, która zostaje pozbawiona czucia i nawet gdy jest pełna nie daje polecenia wypróżnienia) - nie mogę oznakować terytorium, bo nie wiem kim tutaj jestem,
  • konflikt powiązany z obawą, że nie będzie się doskonałym cały czas, strach przed niemożnością robienia zawsze wszystkiego dobrze, poprawnie, bez zarzutu (często przy nadmiernej trosce rodziców w okresie niemowlęcym, aby dziecku się dobrze odbiło, by jadło i wypróżniało się regularnie, by rozwijało się zgodnie z tabelami) 
  • aktywny konflikt rozłąki - jestem od kogoś daleko, ale chciałbym ten związek utrzymać; nieustanna, codzienna próba utrzymania kontaktu z kimś lub czymś, od czego jestem oddzielony,
  • konflikt związany z poruszaniem się dolnej części ciała,
  • konflikt niemożności strawienia, wydalenia nieczystości, jakiegoś plugastwa albo niemożność wybaczenia, kurczowe trzymanie się czegoś - w tym przypadku oprócz zaparć pojawiają się gazy.
Pamiętajmy, że taki jest mechanizm biologiczny. Żądzą tu określone prawa. Mózg pracuje z rzeczywistością taka, jaka jest. Bez oceny, obwiniania i wartościowania. I nam nie wolno się o nic obwiniać. Wystarczy wyciągać konflikty jeden po drugim z podświadomości do świadomości, a sprawy ulegną poprawie.
:-D

Dlaczego chorują dzieci?

W RH mówi się, że w 99% składamy się ze wspomnień naszego rodu. Silny stres przeżywany przez rodziców czy dalszych przodków może w sposób automatyczny odzwierciedlić się w biologii dziecka, które podświadomie przejmuje stres rodziców, by ci mogli funkcjonować, pracować, wypełniać swoje obowiązki. Nierozwiązane konflikty rodziców stają się biologicznym konfliktem dziecka i manifestują się jego chorobą. Dziecko odbiera informacje precyzyjnie, podświadomie i automatycznie. Kumuluje stres rodzinny, a jego mózg włącza program, który pozwoli na zlikwidowanie lub obniżenie poziomu stresu, zrealizowanie znalezionego rozwiązania konfliktu rodziców, zrealizowanie celu poczęcia.

Zatem, jeśli choruje nasze dziecko (zwłaszcza małe), konfliktu szukamy w swoim życiu.
Bardzo ważnym jest, aby dokładnie przyjrzeć się atmosferze w chwili poczęcia dziecka (czynniki społeczne, sytuacja materialna, relacje z innymi ludźmi, posiadanie domu i środków do życia, odczuwanie rozmaitych emocji, itp.), planom rodziców (praca, obowiązki, miłość, oczekiwania pokładane w dziecku, itp.), wszelkim sytuacjom stresującym (problemy życia codziennego, których nie udało się rozwiązać). 
Jakie były okoliczności poczęcia? 
Czy poczęcie było planowane czy przypadkowe?
Jak zareagowała kobieta, gdy dowiedziała się, że jest w ciąży?
Jak zareagował partner?
Jak zareagowała rodzina?
Jak przebiegała ciąża?
W jakich warunkach odbywał się poród?
Co się działo podczas porodu i co w związku z tym przeżywali matka i ojciec?
Czy poród był łatwy czy trudny, krótki czy długi, z komplikacjami czy bez?
Co działo się w pierwszym roku życia dziecka i rodziców?
Czy matka była blisko?
Czy karmiła dziecko piersią? 
Czy wróciła szybko do pracy? 
Ważne, by znaleźć odpowiedzi na powyższe pytania, gdyż odczute doświadczenia rodziców stają się pewnego rodzaju matrycą dla automatycznych zachowań dziecka i chorób, które się poprzez nie manifestują. Uświadamiając sobie konflikt, którego doświadczyliśmy pomagamy zmienić program i tym samym uwolnić dziecko od konieczności jego wyrażania.




czwartek, 9 kwietnia 2015

Triada nr 8

Dziecko komunikuje się z Matką.
Matka komunikuje się z Ojcem.
Ojciec nie komunikuje się z Dzieckiem.

Matka jest pośrednikiem w kontaktach z Ojcem, mediatorem, jej obraz jest wyidealizowany.



Jeśli dziecko jest chłopcem, może pojawić się uczucie nienawiści do ojca, jako ulubionego partnera matki. Brak archetypu ojca. Mogą się pojawić problemy z realizacją siebie, jako mężczyzna oraz problemy z potencją.

Jeśli dziecko jest dziewczynką, dostęp do mężczyzn jest zabroniony, chyba, że poprzez matkę. Energia seksualna jest bardzo silna, zwłaszcza w okresie dojrzewania, ale dostęp do jej realizacji jest nieświadomie zakazany. Program gwałtów i innych wymuszonych kontaktów seksualnych (jedyny sposób, aby zabroniony w podświadomości czyn, stał się możliwy).


Triada nr 7

Dziecko komunikuje się z Ojcem.
Ojciec komunikuje się z Matką.
Dziecko nie komunikuje się z Matką.

Ojciec w tym układzie ma najwyższą pozycję. Jest mediatorem pomiędzy Matką a Dzieckiem.



Jeśli dziecko jest chłopcem, będzie postrzegał ojca jak silnego i wspaniałego. Z kolei ojciec będzie mu nieświadomie zabraniał zajęcia jego pozycji, będzie zazdrosny o syna i może z nim podświadomie rywalizować. W przyszłości syn może realizować ten wzorzec rywalizacji w relacjach z innymi mężczyznami. Taki układ zaburza relację dziecka z matką, co podświadomie stawia je w pozycji homoseksualnej, może programować bezpłodność lub przedwczesny wytrysk oraz niskie poczucie własnej wartości, jako mężczyzna.

Jeśli dziecko jest dziewczynką,  ojciec podświadomie kreuje ją na swoją oblubienicę, stwarzając sytuację rywalizacji pomiędzy matką i córką. Matka jednak jest tu kobietą Alfa, a córka tą zdominowaną. Jedynie kobieta dominująca w stadzie ma prawo do prokreacji, więc sytuacja w triadzie może programować w przyszłości córki niepłodność, poronienia, aborcje.

Triada nr 6

Matka i Ojciec dążą do separacji.
Dziecko komunikuje się Matką.
Dziecko komunikuje się z Ojcem.



Para, gdyby nie dziecko, rozstałaby się. Pozostają w związku niby dla dobra i ze względu na dziecko, które staje się pewnego rodzaj łącznikiem, mostem pomiędzy rodzicami. Taka sytuacja w podświadomości dziecka uruchamia program: "nikogo nie mogę uszczęśliwić", "mogę dawać tylko nieszczęście". Dziecko może odczuwać ogromne poczucie winy, ale również żal do rodziców. Jest swego rodzaju pułapką, jeśli jeden z rodziców "używa" dziecka, aby zatrzymać partnera przy sobie. A to już program stwardnienia rozsianego.
Innymi problemami, będącymi skutkiem tej triady może być:
- nieumiejętność podejmowania decyzji (bycie w sytuacji rozdarcia),
- tendencje schizofreniczne (życie równolegle w światach dwóch osób),
- biseksualność (podwójna identyfikacja płciowa w okresie edypalnym),
- trudności w skupianiu uwagi,
- program śmierci ("gdyby mnie nie było, rodzice byliby szczęśliwi) prowadzący do depresji, ogromnie niskie poczucie własnej wartości, myśli samobójcze,
- bóle barku w miejscu przyczepu bicepsa ("muszę ciągnąć za sobą innych"),
- choroby skóry: egzema, łuszczyca (przeżywanie separacji w kontekście poświęcania się dla innych)
- niemożność stworzenia związku w dorosłym życiu.
Osoby wywodzące się z tej triady często wybierają zawody związane z komunikacją, negocjacjami, dyplomacją.

sobota, 21 marca 2015

Triada nr 5

Dziecko nie komunikuje się ani z Matką, ani z Ojcem.
Rodzice komunikują się dobrze.
W tym trójkącie Dziecko jest niechciane, a Rodzice są zdziecinniali i trzymają razem sztamę.

Mama nie daje archetypu matki, co może skutkować u dziecka anoreksją, negatywnym postrzeganiem swojego aspektu żeńskiego.
Ojciec nie daje wzorca męskiego, więc dziecko może się moczyć, mieć zapadniętą klatkę piersiową, brak poczucia wartości w sferze intelektualnej, może przez całe życie szukać "guru".
Dziecko w takim układzie doświadcza podwójnej separacji, co jest programem łuszczycy.
Gdy dziecko wychowują dziadkowie może to programować konflikt endometriozy => "dom jest gdzie indziej", chęć unikania zaangażowania w związku, a także kompleks Edypa/Elektry.
Jeśli dziecko pozostaje pod opieką niedojrzałych rodziców, wcześniej staje się dorosłe i odpowiedzialne. Zostaje mu niejako odebrane dzieciństwo, więc później może chcieć to nadrobić poprzez gry, hazard, kasyno, ryzykowne zachowania.
Poczucie osamotnienia może zrodzić konflikt mononukleozy, tj. "jestem sam w mojej rodzinie".
Rodzice są niedojrzali, dziecko jest zepchnięte na dalszy tor, nie ma swojego miejsca, zatem można się spodziewać zakażenia układu moczowego, ciąży pozamacicznej, chorób skóry oraz konfliktu "nie chcę mieć żadnych dzieci", który programuje bezpłodność.

czwartek, 26 lutego 2015

Czym jest, a czym nie jest konsultacja Recall Healing?

Recall Healing (Totalna Biologia), opierając się na obserwacjach i badaniach dr G. Hamera, Claude'a Sabbah, dr Christiana Fleche, dr Gilberta Renaud, dr Bruce'a Liptona, dr Gerarda Athias'a, stoi na stanowisku, że choroba pojawia się w naszym ciele w odpowiedzi na przeżyte emocje związane z ponad miarę silnym lub przedłużającym się stresem i uruchamia biologiczny mechanizm przetrwania, który manifestuje się w ciele w postaci konkretnej choroby. Rodzaj przeżytej traumy koduje konkretny typ doświadczanego schorzenia. 

Celem konsultacji RH jest wsparcie pacjenta w docieraniu do przyczyny choroby, tj. tych zakodowanych w ciele emocji, ich uświadamianiu i odblokowaniu. Konsultant (facylitator) wyjaśnia pacjentowi mechanizm powstawania choroby oraz zadaje pytania, skonstruowane w taki sposób, aby ułatwić drogę do ukrytych w ciele informacji. Aby terapia była skuteczna potrzebna jest duża otwartość pacjenta na zmianę sposobu myślenia o chorobach, szczera chęć odkrycia i skonfrontowania się z silnymi, często bolesnymi emocjami, gotowość do podążania ścieżką traumatycznych wydarzeń, które miały miejsce w jego życiu, życiu rodziców, dziadków i całego drzewa genealogicznego. Rolą terapeuty jest ukierunkowanie tych poszukiwań, wspieranie procesu odkrywania i radzenia sobie z tymi odkryciami.

Czym Totalna Biologia nie jest?
Recall Healing/Totalna Biologia nie jest panaceum na uzdrowienie z wszelkich schorzeń i dysfunkcji. Na pewno nie wyzdrowiejesz, gdy terapeuta poda Ci na tacy konflikt, który stoi za Twoją chorobą. Możesz znać je wszystkie i doskonale rozumieć na poziomie intelektualnym, ale dopóki nie skonfrontujesz się z własnymi przeżyciami i emocjami, dopóki nie dotrzesz do nierozwiązanych konfliktów i traum swoich przodków, które zapisane są w pamięci komórkowej twojego organizmu, nic się nie wydarzy, a twoja frustracja może się nawet pogłębić.
Natomiast, jeśli jesteś gotowy i podążysz za wskazówkami terapeuty wgłąb siebie, doświadczysz emocji zapisanych w ciele i uświadomisz je sobie, twoja szansa na wyzdrowienie realnie rośnie.
Terapeuta nie wykona tej pracy za Ciebie, ale wydatnie ci pomoże w poszukiwaniach i wesprze w procesie dochodzenia do zdrowia. Możesz próbować pracować samodzielnie, ale nie jest to zbyt skuteczne ponieważ trudno pomyśleć coś inaczej niż w nawykowy dla siebie sposób, według posiadanych wzorców. Problem, który oglądałeś już w swojej głowie ze wszystkich stron, wydaje się być nierozwiązywalny, gdyż nie potrafisz spojrzeć na niego w nowy sposób, nie widzisz całego spektrum, które znajduje się pod powierzchnią twojej świadomości. Właściwie zadane pytania osoby z zewnątrz, która rozumie proces, pomoże ci znaleźć rozwiązanie.


Triada nr 4

Dziecko komunikuje się z Matką.
Dziecko nie komunikuje się z Ojcem.
Ojciec nie komunikuje się z Matką - czuje się odizolowany.

Jeśli dziecko jest chłopcem możliwe przyszłe problemy z realizowaniem się w roli ojca - brak odpowiedniego archetypu. Mogą go charakteryzować dziecinne zachowania, pociągać zawody związane z rysowaniem (architekt, rysownik itp.). To tzw. "synuś mamusi". Ta więź jest podświadomie kazirodcza i przytłaczająca dla chłopca. Będzie mu trudno angażować się w związki. W przyszłości, jeśli wejdzie w relację z kobietą, będzie ona zawsze w rywalizacji z jego matką, co na poziomie biologicznym może skutkować konfliktami terytorialnymi i chorobami płucnymi.

Jeśli dziecko jest dziewczynką to jest ona przedłużeniem matki i może być zaburzona w poczuciu własnej kobiecości. Nie będzie mogła odnaleźć swojej żeńskiej tożsamości, co może stać się programem dla hemoroidów. Będzie szukała potulnego, uprzejmego partnera, aby nie zaburzyć relacji Matka - Córka.
Partner będzie podświadomie redukowany, gdyż Matka w tym układzie podświadomie zabrania kontaktu z mężczyzną, co może skutkować brakiem orgazmu u córki. W ciąży natomiast może pojawić się problem z odklejającym się łożyskiem (konflikty: ciąża dwóch kobiet, wspomnienie lesbijskiej pary) lub konieczność cesarskiego cięcia (konflikty: negacja pochwy, wspomnienie homoseksualizmu albo śmierć dziecka w drzewie genealogicznym).

Innymi zaburzeniami związanymi z Triadą numer 4, które mogą odnosić się tak do dziewczynki, jak i chłopca, są:
  • moczenia nocne (zaburzenie związane z niemożnością rozróżnienia, co jest wewnątrz mnie, a co na zewnątrz); rolą ojca jest wyznaczanie granic, nadawać imię i odmawiać, jeśli jest on słaby, wyrzucony poza nawias, nie robi tego i dziecko nie ma możliwości oznakowania swojego terytorium;
  • lejkowata klatka piersiowa (uczucie pustki rodzinnej, braku ochrony, dziecko może szukać substytutu ojca);
  • białaczka (poczucie dewaluacji w klanie rodzinnym, brak ochrony, bezbronność, brak poczucia przynależności);
  • choroba Hodgkina (brak ochrony ze strony ojca generuje schorzenia układu odpornościowego).


poniedziałek, 23 lutego 2015

Triada nr 3

Matka czuje się odizolowana.
Tata ma sztamę z dzieckiem.
Często sytuacja, gdy dziecko zostaje po rozwodzie z ojcem i brakuje kontaktu z matką. 
Matka będzie świadomie lub podświadomie poniżana, oczerniana, nie będzie brana pod uwagę.

Jeśli dziecko jest płci żeńskiej, przełączy się w tryb "chłopczycy", żeby nie być "zbrudzoną" przez ojca i stać się dla niego partnerem. Wszystkie aspekty kobiecości są w konflikcie na poziomie biologicznym.
Mogą się pojawiać:
  • bolesne miesiączki,
  • zaburzenia cyklu,
  • PMS,
  • brak okresu lub bardzo niewielkie plamienia,
Wygląda to tak, jakby każdy przejaw kobiecości był zagrożeniem, dlatego córka na poziomie biologicznym tłumi te cechy. Może mieć na przykład bardzo mały biust (strach przed pokazaniem atrybutu kobiecości), nadmierne owłosienie, męską budowę ciała. Może pojawić się także hormonozależny rak piersi.
Negatywny obraz matki, reprezentantki kobiecości, może sprawić, że córka odczuwa brak pewności siebie w odniesieniu do swojego ciała, konflikt estetyczny, który odzwierciedli się w biologi krystalizacją w obrębie mostka (piersi schowane za mostkiem). Natomiast brak komunikacji matki z córką może stać się przyczynkiem do rozwoju anoreksji, problemami z definiowaniem własnej kobiecości, hemoroidami (niemożnością określenia własnej tożsamości).

Jeśli dziecko jest płci męskiej, będzie odrzucało kobiecość tak na zewnątrz, jak i przejawy tego aspektu w sobie. Syn będzie oczerniał i pomiatał kobietami, traktował je instrumentalnie mnożąc swoje podboje. Triada ta programuje pojawianie się chorób przenoszonych drogą płciową, aby "zbrukać" kobiety. Syn z ojcem podświadomie tworzą parę homoseksualną. Syn jest drugim samcem i nie ma prawa do zapładniania, dlatego jest to również program bezpłodności i przedwczesnego wytrysku.

wtorek, 17 lutego 2015

Triada nr 2

Jest odwróceniem triady nr 1. 
Wszyscy (matka, ojciec i dziecko) są doskonale skomunikowani.
Jej członkowie połączeni są silnymi więzami. Triada może funkcjonować sama dla siebie. Wydaje się, że jej członkowie nie potrzebują niczego ani nikogo z zewnątrz. Rodzina jest jak forteca, stawia opór reszcie świata. Charakteryzuje się dużą nieufnością jej członków wobec innych ludzi, graniczącą wręcz z paranoją. 

Na poziomie biologicznym może się przejawiać w postaci:
  • cukrzycy, gdyż u podłoża leżą stany paranoidalne,
  • wysokiego cholesterolu, ponieważ "możemy liczyć tylko na siebie",
  • wysokiego poziom trójglicerydów, ponieważ "potrzebuję innych członków klanu, żeby przetrwać" i "mój klan potrzebuje, żebym ich potrzebował" = > nie mogę być niezależny (częsty konflikt u Świadków Jehowy),
  • pojawienia się dodatkowego chromosomu 21, prowadzącego do choroby Downa, ponieważ atmosfera wewnątrz triady nie pozostawia przestrzeni dla świata zewnętrznego, a dziecko potrzebuje rozwijać swoje kontakty także poza rodziną.
Relacje realizowane w ramach triady nr 2 na poziomie biologicznym mogą znaleźć swoje odzwierciedlenie w chorobach organów odpowiedzialnych za ochronę, tj. osierdzia, opłucnej, otrzewnej, skóry, opon mózgowo-rdzeniowych.

niedziela, 15 lutego 2015

Triada nr 1

Matka się nie komunikuje.
Ojciec się nie komunikuje.
Dziecko czuje się osamotnione emocjonalnie.
Każdy z trójki patrzy w innym kierunku.
Rezultatem wychowywania się w takiej triadzie będzie osoba, która się nie komunikuje, nie potrafi powiedzieć "nie", nie potrafi bronić swoich wartości, chce zawsze wszystkich zadowolić.
Triada 1 może oznaczać "niemożliwe gniazdo rodzinne", może programować raka przewodów mlecznych, endometriozę (konflikt: "mój dom jest gdzie indziej"), kłopoty ze stworzeniem ogniska domowego, byciem jednością w parze, nieumiejętność emocjonalnego zaangażowania się, mononukleozę ( konflikt: "czuję się samotny w mojej rodzinie"), problemy związane z płytkami krwi.
Inne dolegliwości, które mogą (ale nie muszą!) mieć u podłoża wspomnienie życia w dzieciństwie w Triadzie nr 1, to:
  • choroby nadnerczy (konflikt: "jestem wyizolowany ze swojego stada")
  • wysoki cholesterol (konflikt: "mogę liczyć tylko na siebie")
  • opryszczka wargowa (konflikt braku pocałunku)
  • paradontoza (konflikt: "bez względu na to, co mówię, nie czuję się wysłuchany")
  • problemy ze stawami skroniowo-żuchwowymi (konflikt związany z niemożnością zaprzeczenia słowom innej osoby)
Brak kontaktu może się wyrazić również poprzez choroby skory: 
  • egzema (konflikt separacji)
  • łuszczyca (konflikt podwójnej separacji)
Jeśli ten trójkąt powtórzy się przez cztery pokolenia, może skutkować autyzmem u kolejnych pokoleń.
Z powodu stresu spowodowanego chęcią komunikacji za wszelką cenę i niemożnością spełnienia tego pragnienia, u dziecka mogą się rozwinąć różne poziomy komunikacji pozazmysłowej i szczególny poziom wrażliwości.

środa, 11 lutego 2015

A może trójkącik?

Szczególne miejsce w Totalnej Biologii i zależnościach rodzinnych, o których mówi są tak zwane Triady. To szczególny układ komunikacyjny między Matką, Ojcem a Dzieckiem. I nie ma tu znaczenia ile jest dzieci w rodzinie, gdyż każde z nich jest w innej relacji ze swoimi rodzicami. Wyróżnia się 8 triad. Przynależność do nich w znaczący sposób determinuje niektóre nasze zachowania oraz skłonność do określonych zachorowań. 
To, czy komunikujemy się dobrze z Matką czy z Ojcem, czy z obojgiem Rodziców oraz czy między Matką a Ojcem jest dobra komunikacja i porozumienie potrafi wpłynąć na nasze dalsze życie, wybory jakich dokonujemy w aspekcie partnerów i przyjaźni. W późniejszym życiu poślubiamy swój konflikt lub rozwiązanie naszego konfliktu. Jest to zrozumiałe jako, że większość naszych zachowań, strategii działania i skłonności jest kształtowana we wczesnym dzieciństwie. Tu zapisują się też pewne tendencje chorobowe. W zależności od tego, jakiej jesteśmy płci pojawiają się różne zależności. Dobrze jest odkryć, do której triady przynależymy, aby przenieść do świadomości to, co nieuświadomione, a co przeszkadza w uzdrowieniu.
Triada nr 1 - Ojciec się nie komunikuje, Matka się nie komunikuje, Dziecko czuje się osamotnione.
Triada nr 2 - Wszyscy są bardzo silnie związani ze sobą.
Triada nr 3 - Matka jest izolowana, Ojciec jest silnie związany z dzieckiem.
Triada nr 4 - Dziecko komunikuje się z Matką, Matka i Dziecko nie komunikują się z Ojcem.
Triada nr 5 - Rodzice dobrze się komunikują, Dziecko nie komunikuje się ani z Matką, ani z Ojcem.
Triada nr 6 - Ojciec chce odejść od Matki, Dziecko komunikuje się z Matką i z Ojcem.
Triada nr 7 - Dziecko komunikuje się tylko z Ojcem, Ojciec komunikuje się z Matką.
Triada nr 8 - Dziecko komunikuje się wyłącznie z Matką, matka komunikuje się z Ojcem.